10 maja 2014 r., sobota, godz. 15.00, Kętrzyn (turniej), 11 maja 2014 r., niedziela, godz. 14.00, Karolewo (inscenizacja).
Turniej rycerski w Kętrzynie w kategoriach: miecza krótkiego, bohurt, łucznictwo zostanie rozegrany na terenach zielonych przy ul. Traugutta w Kętrzynie (przy murach miasta) od godz. 15.00 dnia 10 maja 2014 r.
Następnego dnia, w niedzielę, od godz. 14.00, w Karolewie, rozpocznie się inscenizacja bitwy pod Wopławkami.
To już czwarta edycja tej inscenizacji. Organizatorzy napisali o niej: "Zapraszamy Państwa do wędrówki w zamierzchłe czasy średniowieczne, do spotkania z księciem Witenesem, z wielkim komturem Henrykiem von Plotzke oraz ich wojskami. Historię, którą opowiemy Wam wydarzyła się naprawdę. Wielu z dziejopisarzy uwieczniło ją na kartach swoich kronik opisując rzeczy straszne. Niestety były to czasy miecza i pożogi, lamentu i smutku, trwogi i konania…".
Rok 1311 według Marcina Murinusa, autora "Kroniki mistrzów pruskich" zaczął się w sposób szczególny bo: "miesiąca stycznia dnia ostatniego słońce się zaćmiło, a potem dla ustawicznych dżdżów i gwałtownych potopów głód wielki a przed tym niesłychany w Polszcze, Prusiech, Litwie, we Włoszech, Niemcech j Czechach panował". W lutym Witenes, władca litewski najechał Sambię i Natangię uprowadzając pół tysiąca jeńców. Piotr z Dusburga, kronikarz krzyżacki, dokladnie opisywał co wydarzyło się dalej. Fryderyk z Wildenberg, komtur królewiecki ruszył w pościg za Litwinami i spustoszył okręg Pograuda. W tym samym czasie brat zakonny Otto z Berga z czterystu zbrojnymi złupił okolice Grodna. W kwietniu Witenes wrócił do państwa zakonnego prowadząc cztery tysiące "doborowych mężów". Zaatakowali Warmię, na której ocalało tylko to, co znalazło się w obrębie fortyfikacji. Zgodnie z panującymi wówczas obyczajami brano jeńców, a to czego nie udało się zabrać - palono. "[Witenes i Litwini] zbezcześcił kościoły, szaty liturgiczne, naczynia i sakramenty kościelne, pohańbił duchownych". Łupieżcy zatrzymali się na chwilę odpoczynku na równinie zwanej Wopławki. Tam Witenes miał buńczucznie zapytać wziętych niewolników-chrześcijan: "Gdzie jest wasz Bóg?". Jego pycha została ukarana, bo na miejsce przybył "Henryk z Plotzke, wielki komtur, oraz stu pięćdziesięciu braci z wielkim oddziałem ludzi". Najpierw Litwini bronili się zabijając 60 atakujących, potem mieli rzucić do ucieczki. Wtedy zakonnicy zaatakowali z furią, a do walki włączyły się chrześcijańskie branki, które zapewne w tej krótkiej niewoli już dostatecznych krzywd doznały. Na pamiątkę chwalebnego zwycięstwa bracia zbudowali klasztor żeński "w mieście Toruniu i uposażyli go wspaniałymi darami".
sm
Szczegółowe informacje od organizatorów w pliku PDF.
Pobierz PDF